Dżentelmen, powszechnie lubiany i ceniony, bywa często zapraszany na przyjęcia. Z tym faktem łączy się nieco reguł, do których dobrze wychowany człowiek z reguły się stosuje. I tak dżentelmen nie odrzuca zaproszeń z tego tylko przyczyny, że nie wydają mu się godne uwagi, albo nie lubi towarzystwa, które tam spotka. Swoją odmową obraziłby gospodarza. Czy to oznacza, że powinien stawiać się na każde zaproszenie? Bynajmniej.
Chcąc jednak wykręcić się od towarzyskiego obowiązku, powinien się usprawiedliwić – prosto, bez zbędnych tłumaczeń – np. wyjazdem, czy innymi zobowiązaniami. Jeśli po potwierdzeniu zaproszenia wypadło mu coś istotnego i nie stawi się na przyjęciu, dżentelmen zawsze uprzedza gospodarzy odpowiednio wcześniej. Nie pojawić się na przyjęciu, na którym obiecał być, może, tylko i wyłącznie, z racji klęski żywiołowej lub śmierci. Własnej, rzecz jasna.
Dżentelmen wybiera się na to przyjęcie, na które został zaproszony w pierwszej kolejności, nawet, gdy ma w zanadrzu wiele ciekawsze i atrakcyjniejsze propozycje.
Nie ma obowiązku potwierdzania swojej obecności na przyjęciu, chyba, że zostało to wyraźnie zaznaczone w zaproszeniu (czasem można znaleźć tam dziwny zapis „RSVP” – co stanowi skrót (z francuskiego) prośby o informację, czy przyjmuje się bądź odrzuca zaproszenie).
Dżentelmen stara się nie pojawiać na bankiecie, obiedzie, czy kolacji ostatni. Nigdy też nie wychodzi jako pierwszy. Jeśli nie został o to poproszony, nie przyprowadza ze sobą gości. Czyjaś, niezapowiedziana obecność, może postawić gospodarzy w niezręcznej sytuacji.
Podczas przyjęcia dżentelmen rozmawia z wieloma osobami. Nie poświęca zbyt wiele uwagi jednej z nich, nie faworyzuje nikogo, nawet, jeśli ktoś wpadnie mu szczególnie w oko lub toczy się z nim uroczą konwersację (straszne jest życie dżentelmena! – uwaga na boku).
Jeśli w zasięgu wzroku dżentelmena nie ma popielniczki, widać, iż gospodarze nie życzą sobie papierosowego dymu. Dżentelmen, co oczywiste, powstrzymuje wtedy heroicznie chęć na papierosa.
Korzystający z ręcznika w łazience dżentelmen zostawia go – świadomie – nieco pogięty, źle złożony. Sygnalizuje wtedy innym gościom, że ręcznik był używany.
Dżentelmen bierze dokładkę tylko wtedy, gdy zostanie mu zaproponowana. Nie je, gdy wszyscy inni skończyli. Trudno, najwyżej będzie głodny, jeśli się nie pospieszył.
Dżentelmen nosi ze sobą telefon, ale zawsze wyłącza go na czas przyjęcia. Jeśli telefon zawiedzie, a dżentelmenowi przyjdzie korzystać z telefonu gospodarzy (stacjonarnego, czy komórkowego), nigdy nie odbywa zeń służbowych, czy międzynarodowych rozmów. Może pożyczyć telefon w sytuacjach szczególnie ważnych, niemniej dotyczących, nade wszystko, jego życia prywatnego.
By przeczytać wszystkie artykuły składające się na cykl, wystarczy kliknąć w link: „świat gentelmana”.
Dział PR Grupy Nas Troje
Zdjęcia: Holmegaard
Szukaj nas tutaj: