Dlaczego warto kupić ostry nóż?

Kolejna część naszego poradnika, który ma pomóc w rozstrzyganiu wątpliwości dotyczących doboru noża, dotyczy problemu jego ostrości. Wielu, nie wiedzieć czemu, szaleje ze strachu na myśl o ostrym nożu w kuchni. Widać tu klasyczną nieświadomość i bazowanie na dziwacznych przesądach, czy niesprawdzonych opiniach. Ten, kto dostanie do ręki prawdziwie doskonały, ostry nóż, nade wszystko japoński, nigdy w życiu nie zamieni go na nic o klasę niższego. Warto się odważyć i spróbować całkiem nowego doświadczenia, które zmienia kulinarne życie.

 

 

Tępy nóż jest niebezpieczny i szkodliwy dla krojonych produktów

Prosto jest zrozumieć, dlaczego tępy nóż jest niebezpieczny dla krojącego. Trudno jest coś za jego sprawą pokroić, bo trzeba się sporo nawysilać. W krojenie takim wynalazkiem musimy włożyć sporo siły, tym samym nie panujemy nad ostrzem. A ono może łatwo zjechać z krojonego produktu.

I druga, bardzo ważna kwestia, z której wielu nie zdaje sobie sprawy. Tępy nóż niczego nie kroi, on miażdży, czy rozgniata mięsa, warzywa, ryby, owoce itp. W efekcie cała esencja tego, co najbardziej wartościowe, ląduje na desce, a potem w zlewie, zamiast w garnku, czy na patelni. Im więcej tępe ostrze wyciśnie soków, tym więcej witamin i wartości odżywczych pozbawione zostanie jedzenie. I w ten sposób posiłek będzie wiele mniej wartościowy.

 

Ostry nóż pozwala na odkrycie przyjemności, jaką jest krojenie - nie wie, co traci, kto nie spróbował

 

Lepsze krojenie, lepsze gotowanie

Znowu kwestia, której trzeba spróbować, by wiedzieć, w czym rzecz. Jeśli dysponujemy doskonałej jakości, ostrym nożem, krojenie staje się zjawiskową przyjemnością. Japońskie ostrza potrafią poplasterkować leżącą na blacie, nie przytrzymywaną połówkę pomidora. Zjawiskowa sprawa!

Kiedy kroi się dobrym nożem, zaczyna się nabierać zupełnie innej świadomości kulinarnej. Można poczuć głęboko, na czym polega doskonałe gotowanie, jak wiele jest w nim maestrii i jak bardzo potrafi zmienić życie. Bo, jeśli zacząć dobrze gotować, poczucie, że można ulepszyć swoje życie, przenosi się na wiele innych przestrzeni. I zaczyna się żyć lepiej, bardziej świadomie.

A w tym potrafi wydatnie pomóc doskonały, ostry nóż.

Oczywistym jest, że mając w ręku takie narzędzie, trzeba być ostrożnym i posługiwać się nim z głową. Ale ostry nóż odwdzięczy się zupełnie niepospolitymi doznaniami.

 

Wszystkich zainteresowanych naszych poradnikiem, w którym znajdą się różnorodne rady dotyczące wyboru noża, zapraszamy TUTAJ.

 

Krystian Wawrzyczek, specjalista z zakresu żywienia, technik i technologii kulinarnych

Zdjęcia: Grupa Nas Troje

www.prestizowakuchnia.pl

 

Szukaj nas tutaj:

 

                

 

 

 

Artykuły powiązane

Patelnia, której nie da się przegrzać - Controlinduc marki Demeyere

Belgowie wymyślili patelnię, której nie da się przegrzać na indukcji. Marka Demeyere tak zmyślnie skonstruowała swoje patelnie z linii ControlInduc, by wyłączały się przy 250 stopniach.

Patelnie nieprzywierające, czyli jak zły teflon zrobił dużo dobrego

Gdyby nie ogromne rozczarowanie teflonem, który okazał się być rakotwórczy, nie byłoby dziś patelni nieprzywierających. Ot, nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło.

Miyabi - mistrz ostrej tradycji i dokładnej nowoczesności

Marka Miyabi stworzyła noże, które obeszły restrykcyjne przepisy Japońskiego Ministerstwa Przemysłu i Handlu dotyczące wywozu z Japonii noży kutych z dodatkiem Tamahagane.

Dedykowane dla Ciebie - jak mistrzowie rzemiosła rozpieszczają Klienta (cena nie gra roli)

Świat designu wypełniają sprzęty czasem kompletnie niepowtarzalne. Niestety, z reguły kosztują majątek. Ale, co cieszy, pooglądać je sobie można, jak mawiają, całkiem za darmo.

Kaprysy twardziela, czyli czego nie tolerują żeliwne naczynia Staub

Wyśmienite, obdarzone dożywotnią gwarancją żeliwne naczynia marki Staub stawiają swojemu użytkownikowi nieco wymagań. Odwdzięczają się za to rewelacyjną jakością.

Poproszę pół kilo patelni, czyli smażenie dla samobójców

Kuchenny Inkwizytor padł ofiarą własnej ciekawości. Zaglądając w koszyki kupujący w hipermarkecie, dowiedział się, na czym smażą rodacy. Oto historia o patelni-śmiertelni.
}