W restauracji prawdziwy dżentelmen czuje się jak ryba w wodzie. Tu niemal na każdym kroku może stawić czoła zasadzkom czyhającym na nieświadomych kodeksu dobrego zachowania. Jeśli kelner stawia przed dżentelmenem talerz z daniem, ten czeka, aż kolejna osoba zostanie obsłużona i dopiero wtedy zaczyna jeść. Pod żadnym pozorem nie je pierwszy, sam. Jeśli sytuacja się odwróci, a dżentelmen czeka jako ostatni na pyszne danie, szczerze zachęca swoich towarzyszy do jedzenia.
Dżentelmen sięga po widelec leżący najdalej od talerza, o ile obok niego leży kilka widelców. Jeśli obsługa pomyliła kolejność, dżentelmen uprzejmie pomija wpadkę milczeniem.
Gdy dżentelmen przerywa posiłek, krzyżuje sztućce na talerzu, nigdy nie opiera ich o stół. Kiedy kończy jedzenie, nóż i widelec kładzie obok siebie, nieco pod skosem, na porcelanie. Do głowy mu nie przyjdzie, by położyć brudne sztućce na obrusie.
I jeszcze jedna z licznych zasad – dżentelmen sięga, ewentualnie, po zestaw do przypraw dopiero po skosztowaniu potrawy. Nigdy nie soli, nie dodaje pieprzu przed posiłkiem, nie spróbowawszy dania. W ten sposób ostentacyjnie demonstrowałby nieufność w stosunku do kucharza. Nie przyjdzie mu też do głowy życzenie sobie keczupu do wyszukanych dań.
By przeczytać wszystkie artykuły składające się na cykl, wystarczy kliknąć w link: „świat gentelmana”.
Dział PR Grupy Nas Troje
Zdjęcia: Bugatti, Rosendahl
Szukaj nas tutaj: