Inkwizytorski sposób na alergię

Wielbiciele rozlicznych Inkwizytorskich talentów z radością wielką usłyszą o nowej specjalizacji swojego idola. Inkwizytor Wielki, a Zdolny i Kuchenny nabył nową umiejętność. Nauczył się alergię odganiać. Zaklinaczem alergii został.

Oto, jak się historia (jak zwykle to z Inkwizytorskimi opowieściami bywa) z życia wzięta, rozwijała.

Razu pewnego Inkwizytorski telefon rozdzwonił się głosem pełnym rozpaczy i o pomoc wołania. Matka alergika nieszczęsnego, małego, niewiele-letniego i niczemu jeszcze winnego o poradę do Jego Wszechwiedzącości się ubiegała. Alergik miniaturowy raz po raz się krostami różnemi straszliwymi obsypywał, cierpiąc katusze ogromne, bo mu stal naczyń, z których obiad mu serwowano, krzywdę robiła. Osesek tak źle przez naturę i geny w odporność wyposażony, do ust nie podnosił łyżki ze stali, bo usta jego malutkie na cierpienie narażane i skazane raz za razem bywały. Żal się Inkwizytorowi zrobiło i przykrość wielka go ogarnęła, bo malucha szkoda i ratować go od razu trzeba.

 

Naczynia Silit pozwalają alergikom komfortowo gotować

 

Matka – po bezskutecznych próbach lekarstw drogich wypróbowywania i podawania, o naczyniach dla alergików poczytała i pomyślała. Więc do Inkwizytora z pytaniami pospieszyła i co trzeba się dowiedziała. A wieść była radosna, bo naczynia maluchowi pomóc mogły i problem ataków stali na oseska zakończyłby się zwycięsko.

Naczynia na wyciągnięcie ręki, dzień tylko czekać na nie trzeba i udrękę skończyć ruchem jednym by się udało. Matka wyrodna, nagle oszczędna nad wyraz, uznawszy cenę naczyń dla alergika-dziecka za wygórowaną, wylewnie Inkwizytorowi podziękowała i zdecydowała, że dziecko kiedyś alergii się pozbędzie. Przejdzie alergia sama, kiedy dziecko dorosłym się stanie, a cena garnka odstraszającą się zdała na tyle, by z ratunku zrezygnować.

Banki na ludzkości zarabiające z ochotą, aczkolwiek czasem łaskawe, raty proponują, gdy sprzęt za drogi, a konieczny być się okaże. Ale matka, jako rodzic najlepiej z przyrodzenia wiedząca, czego dziecku trzeba, ustaliwszy była, że alergia przejść musi, więc szanować jej zdanie należy. A pieniądze się na co innego przydadzą.

Inkwizytor wyłysiał do reszty i po dictum takim wymyślił doskonały lek na alergię – wystarczy, że rodzic alergika małego, biednego, udręczonego cenę naczyń zobaczy, a dziecku zaraz alergia przejdzie, bo za droga się być w zapobieganiu okazuje.

 

Niemiecka marka Silit stworzyła naczynia bez niklu dedykowane alergikom

 

Czyli – Inkwizytor Wspaniały, a Kuchennie świadomy i na alergiach się znający, wymyślił „alergię bez alergika” – lek na dolegliwość szybki, a prosty – oszczędnościowo-życzeniowy program pozbywania się alergii na widok naczyń dla alergików właśnie.

 

Tu, porzucając Inkwizytorski styl, który miał nieco złagodzić obrzydzenie po całej tej sytuacji, powiem jedno – rodzic, z założenia, dla dziecka zrobi wszystko. Niestety, nie każdy rodzic. Gdyby naczynia Silit, stworzone specjalnie dla alergików, kosztowały tyle, ile dobrej klasy samochód, nie odzywałbym się słowem. Ale – ponieważ nawet jeden garnek z Silarganu dziecku oszczędziłby milionów cierpień i przykrości – decyzji matki zaakceptować się nie da. Garnek kosztował zapewne tyle, ile matka na designerski telefon, z którego do Inkwizytora dzwoniła, wydała.

 

PS Najbardziej obrzydliwe jest to, że nie rozmawiałem z kimś, kto nie mógłby sobie na garnek Silit pozwolić. Zadałem sobie trudu i sprawdziłem ceny wizyt w prywatnych poradniach dla alergików, o których moja rozmówczyni wspominała, opowiadając wylewnie o cierpieniach dziecka. Bez komentarza!

 

Jeśli życzą sobie Państwo przeczytać pozostałe teksty z teki Kuchennego Inkwizytora, zapraszamy TUTAJ.

 

Krystian Wawrzyczek – specjalista z zakresu żywienia, technik i technologii kulinarnych, zniesmaczony głęboko życzeniowym leczeniem alergii Kuchenny Inkwizytor

Zdjęcia: Silit, Photodune.net

www.prestizowakuchnia.pl

 

Szukaj nas tutaj:

 

                

 

 

 

Artykuły powiązane

Smażenie bez tłuszczu, czyli jak szybko i skutecznie zniszczyć patelnię

Smażenie bez tłuszczu, pomijając fakt, że coś takiego z założenia nie istnieje, jest najlepszą metodą błyskawicznego zniszczenia patelni i rujnowania sobie zdrowia. Ale - ludzie i tak wiedzą swoje…

Młynek Peugeot Paris wyższy od mojego siostrzeńca

Odwiedził mnie mój mały, półtoraroczny siostrzeniec. Mierzy sobie niecałe 80 cm wzrostu. Przyglądając mu się, uświadomiłem sobie, że niektóre młynki Peugeot są od niego wyższe.

Cena nie gra roli, czyli Inkwizytor na biznesowych dróżkach

Ludzie, którzy dysponują niewyobrażalnymi pieniędzmi, mają do nich czasem bardzo specyficzny stosunek. Przeraża ich świadomość, że mogliby się rozstać z gotówką.

Co kupić najpierw - japoński nóż, czy kamień do ostrzenia?

Wielu z Was zmaga się z dylematem, co kupić najpierw - japoński nóż, a potem kamień? A może odwrotnie - najpierw ostrzałkę, a potem dopiero nóż? Sprawnie rozwiążemy Twój problem.

Szyta na miarę kolekcja naczyń Industry marki Demeyere

Słynny producent doskonałych naczyń ze stali, Demeyere, stworzył linię Industry dla Amerykanów. Europa pozazdrościła im garnków. Szczęściem, można już je kupić na Starym Kontynencie.

Żeliwne naczynia Staub - otwarcie jesienno-zimowego sezonu

Nie ma lepszych naczyń na jesienno-zimowe chłody, jak żeliwo francuskiej marki Staub. Piękne, niezawodne, wszechstronne i gorące. Czego chcieć więcej?! Otwieramy sezon na żeliwo.
}