Lepszy czajnik Bugatti Vera, czyli ewolucja elektroniki

Kilka lat temu włoska marka Bugatti zaszokowała cały świat miłośników designu swoim uroczym projektem elektrycznego czajnika Vera. Ten wyposażony w programator, elektroniczny wyświetlacz i funkcję timera mistrz podgrzewania i gotowania wody, zyskał sobie ogromne rzesze wielbicieli. I trudno się dziwić, bo potężna, nowoczesna bryła czajnika Bugatti jest kompletnie odmienna od spotykanych na co dzień czajników.

 

 

Nawet wielcy muszą ewoluować

Z naszych obserwacji długoletniej współpracy z włoską marką Bugatti wynika, że ten producent jest tradycjonalistą, który bardzo niechętnie cokolwiek zmienia w swojej ofercie. I nie dotyczy to tylko designu, ale i rozwiązań technologicznych kryjących się w elektrycznym sprzęcie AGD włoskiej marki.

Mile zaskoczył nas fakt, że Bugatti nieustannie pracowało nad udoskonaleniem elektroniki sterującej funkcjami czajnika Vera. Teraz te czajniki są nieporównywalnie mniej awaryjne, niż na początku. W pierwszych wersjach czajnika Vera z 2012 roku zdarzało się, że często programowany czajnik zawieszał się i trzeba go było resetować. Teraz ten problem został niemal całkiem rozwiązany.

 

 

Cichy czajnik Bugatti

Z wielką przyjemnością przez całe lata korzystaliśmy z designerskiego czajnika Bugatti. Jedyne, co mieliśmy mu do zarzucenia, to fakt, że gotując wodę, dość głośno szumiał. W 2018 roku kupiliśmy kolejny czajnik i nagle - o zdziwienie - prawie go nie słyszymy. Czyli i na tym polu Bugatti dokonało ewolucji. Albo i rewolucji, jak kto woli.

Dzięki ulepszonej elektronice czajnik pracuje ciszej, miło szumi i zdecydowanie szybciej gotuje wodę.

 

Nowy lakier na korpusie czajnika

Bugatti udoskonaliło też proszkowo nakładany lakier pokrywający stalowy korpus czajnika. Czajnik stał się bardziej odporny na zarysowanie, przypadkowe otarcia, lepiej i szybciej się go myje, co na pewno docenią właściciele chromowanych wersji Very.

Trzeba przyznać, że włoski producent stanął na wysokości zadania - przeszedł żmudny i długi proces poszukiwania najlepszego producenta elektroniki dla swoich czajników, ale zadbał też o to, by na przestrzeni raptem kilku lat jego czajnik stał się niemal bezawaryjny.

 

Dział PR grupy Nas Troje

Zdjęcia: Grupa Nas Troje

www.prestizowakuchnia.pl

 

Szukaj nas tutaj:

 

 

 

                

Artykuły powiązane

Dedykowane dla Ciebie, czyli o rozpieszczaniu Klienta, który ma do wydania 2000 zł

Mistrzowie rzemiosła rozpieszczają miłośników japońskich noży, tworząc dla nich prawdziwe kuchenne majstersztyki, często dostępne w przystępnej cenie, która nie ujmuje im jakości

Nasza telewizja kulinarna, czyli chyba zwariowaliśmy

Słyniemy z tego, że, z reguły robimy coś, na co mało kto chciałby się porwać z własnej i nieprzymuszonej woli. Dziś opiszemy nasz najnowszy projekt - telewizję kulinarną.

Wyjątkowe w swojej stalowej formie naczynia Atlantis marki Demeyere

Belgijska marka Demeyere od lat zachwyca świat kulinariów swoimi doskonałymi naczyniami i tym, jak umiejętnie podporządkowała sobie stal szlachetną. Czytaj o serii garnków i patelni Atlantis.

Jak japoński mistrz kowalstwa sam siebie podrobił

Kuchenny Inkwizytor, rozjuszony przez zadającego paradoksalne pytania Pytacza, doprowadzony przezeń do białej gorączki, zaczyna robić się nadzwyczaj podejrzliwy wobec całego świata.

Czy zmieniając kuchenkę muszę wymienić naczynia?

Wielu gotujących staje przede dylematem, czy powinni wraz z wymianą kuchenki zmienić również naczynia. O tym problemie traktuje nasz artykuł.

Co kupić najpierw - japoński nóż, czy kamień do ostrzenia?

Wielu z Was zmaga się z dylematem, co kupić najpierw - japoński nóż, a potem kamień? A może odwrotnie - najpierw ostrzałkę, a potem dopiero nóż? Sprawnie rozwiążemy Twój problem.
}