Wiele już razy pisałem o problemie przegrzewania patelni na indukcji. Artykuł znajdziesz, np. na naszym drugim portalu tekstowym - Vianto.pl.
Smażący bardzo często nie doceniają mocy kuchni indukcyjnej i za nic mają sobie super-szybkie nagrzewanie nowoczesnych naczyń. Próbują smażyć w zbyt wysokich temperaturach, licząc, że obiad powstanie w mgnieniu oka, szybciej, niż faktycznie da się go przygotować.
Niektórzy przegrzewają patelnie, bo starają się dostosować znane z kuchni gazowej metody smażenia. Jeszcze inni nie stosują się do określonych przez producenta temperatur, które wytrzymują powłoki nieprzywierające. Generalnie - smażenie na indukcji bywa czasem demonizowane.
Patelnia, której nie straszna indukcja
Rozumiejąca dylematy klientów belgijska marka Demeyere stworzyła patelnie ControlInduc, których nie da się przegrzać na kuchni indukcyjnej. Mamy do wyboru dwie opcje - patelnie stalowe lub patelnie nieprzywierające wyposażone w doskonałą powłokę Duraslide Ultra.
Patelnie z serii ControlInduc wyłączają się samoczynnie, gdy rozgrzeją się do temperatury 250 stopni Celsjusza. To, przypomnę, graniczna, bezpieczna temperatura smażenia, w której smaży się potężne kawałki mięs, czy steki. Warto powiedzieć, że indukcja potrafi rozgrzać patelnie do 250 stopni w, zaledwie, kilkadziesiąt sekund. A bardziej luksusowe, sprawniejsze indukcje – jeszcze szybciej.
Cała magia patelni, która nie przegrzeje się na indukcji, sprowadza się do opatentowanego przez Demeyere stopu, który w 250 stopniach przestaje być ferromagnetyczny. Indukcja go nie „widzi” i dalej nie podgrzewa.
Co się dzieje, kiedy patelnia ControlInduc nieco ostygnie?
By rozwiać wątpliwości tych wszystkich, którzy obawiają się, że nienagrzewająca się dalej na indukcji patelnia ControlInduc przestanie smażyć, powiem, że ten 7-warstowy cud inżynierii kuchennej genialnie akumuluje ciepło i długo je zachowuje. Więc, kiedy patelnia się „wyłączy” tak, czy tak smaży na zakumulowanym cieple. A kiedy ciepło zostanie przekazane w głąb szykowanej potrawy, a sama patelnia nieco ostygnie, na nowo zacznie działać na indukcji. I znowu nie pozwoli przekroczyć granicznych 250 stopni Celsjusza.
Patent, który ułatwia życie
Sumując, patelnie ControlInduc, choć drogie, mogą być patelniami na całe lata. Odpada problem wiecznego kupowania nowego sprzętu, który przegrzewa się i po krótkim czasie wymaga wymiany.
Te patelnie zostały stworzone przez belgijską markę Demeyere z myślą o ludziach, którzy mimo szczerych chęci nie potrafią opanować procesu smażenia na indukcji.
Jednak warto nauczyć się dobrze sterować temperaturą. Na pewno lepiej jest nie doprowadzać patelni do 250 stopni, jeśli nie smażysz potężnych mięs, czy steków. Ryby, czy drób usmażysz na 180-200 stopniach. Jajecznicę na 150. By wiedzieć, jaka temperatura panuje na patelni i czy możesz już zacząć smażyć daną potrawę, zainwestuj w laserowy, bezdotykowy termometr - pirometr. Dzięki niemu smażenie nie będzie miało przed Tobą tajemnic i bardzo szybko staniesz się fachowcem „od indukcji”, a patelnie ControlInduc staną się najmądrzejszą i najbardziej trafioną kuchenną inwestycją.
Krystian Wawrzyczek - specjalista z zakresu technik, technologii kulinarnych
Zdjęcia: Demeyere
Szukaj nas tutaj: