
Niektórzy ludzie potrafią zrobić rzeczy tak wyjątkowe, że inni ludzie chcą płacić za nie olbrzymie pieniądze. Świadomie mówimy „olbrzymie”, bo w przypadku tego, o czym traktuje nasz artykuł, proporcje - kwota kontra rozmiar produktu - mają się jak Goliat na sterydach do maluśkiego Dawidka, już nie Dawida.
Chyba najdroższe młynki do przypraw na tym świecie
Jeśli masz ochotę się trochę pobawić, wpisz we wszechwiedzące Google, po przeczytaniu naszego tekstu, frazę „najdroższe młynki do przypraw”. Sprawdź, co świat uznaje za najdroższe, a o czym jeszcze nie wie.
W 1924 roku Francuz, jubiler, wielki miłośnik kryształu, René Lalique, zaprojektował unikatowe młyneczki do soli i pieprzu. Jego misternie wykonane arcydzieła powstały na zamówienie marki Peugeot. Jeśli ktoś nie wie - ta znana firma ma w swojej ofercie niezliczone odmiany luksusowych młynków do przypraw, z których słynie z kolei w świecie kulinariów.
Design młynków René Lalique (mogą się podobać albo i nie) do dziś odtwarzany jest ręcznie z pietyzmem przez - aż - 15! mistrzów rzemiosła. Wyobrażasz to sobie? 15 ludzi kontra 1 malutki młyneczek do soli, czy pieprzu. Młynki są zaiste lilipucie - mierzą po 9 cm. A kosztują, bagatela, ponad 7 000 zł za komplet. Pojedynczy młynek wychodzi na nieco ponad 3700 zł (stan na październik 2018).
Czyście na głowę upadli?! vs. Ale genialne!
Więcej o młynkach nie napiszemy. Chcesz je poznać, zajrzyj do naszego sklepu.
Tu słowo o ciekawej reakcji ludzi. Kiedy kultowe młynki René Lalique marki Peugeot zagościły u nas w sklepie PrestiżowaKuchnia.pl, dostaliśmy mnóstwo maili. Jedni nie mogli wyjść z podziwu, kto mógł wpaść na tak irracjonalny pomysł, by wycenić młynki na niebotyczne pieniądze, które, na upartego, starczają na zakup starszego samochodu.
Ale, na szczęście, wiele więcej było zachwytów i pełnego zrozumienia ludzkiego geniuszu „och-ania” i „ach-ania”. Cieszymy się, że bardzo wielu z Was wie, w czym rzecz i nie pada na zawał na sam widok dość ekscentrycznej ceny sprzętu, który ma służyć w kuchni, czy na stole w jadalni.
Tym, którzy będą się stukać z zawzięciem w czoło, pytając, jaki wariat wymyślił taką przesadę, przypomnimy, że powinni skierować swój mądry, a krytyczny wzrok na obrazy, np. Picasso, czy Rembrandta. W końcu - analogicznie - to zaledwie piekielnie drogi kawałek płótna i nieco farby. Czyli równy nonsens dla tych, którzy niczego nie rozumieją, a umysł zhermetyzował im ograniczony światopogląd.
Stąd - jeśli komuś przyjdzie ochota wysyłać nam obelżywe maile po lekturze naszego tekstu, niech się od razu dowie, że jego opinia jest obojętna:
- licznym właścicielom ręcznie robionych kryształowych młynków René Lalique marki Peugeot,
- marce Peugeot,
- René Lalique’owi, który już, niestety, nie żyje i kontynuującym jego dzieło mistrzom rzemiosła,
- nam (na samym końcu).
Joanna Gawlikowska i Krystian Wawrzyczek, ceniący ludzki geniusz,
ponadczasowy design i akceptujący spore ceny tego, co wrosło w świat luksusu
Zdjęcia: Peugeot
Szukaj nas tutaj: