Rośnie, ku mojej radości, grono miłośników potraw z woka. Trochę ludziska pojeździły po świecie, oczyska im się otwarły, a brzuchy wypełniły wokowymi smakami, które chętnie do swojej kuchni przenieśli. I trudno się dziwić fascynacji wokiem, bo to niezwykłe naczynie odmienia kuchnię. Nie raz już pisałem z zachwytem o genialnych smakach, nieziemskich aromatach potraw z woka, które szykuje się w kilkanaście minut. Wok to, jak zawsze mówię, taka smakowa śmieciarka. Co do niego wrzucisz, przerobi na dobre, albo bardzo dobre. Jest mało wymagający, a oferuje niezwykle dużo. Trzeba wszem i wobec pisać o smakach z woka, bo są zupełnie nieziemskie. Spróbujcie!
Woki-buntownicy i woki Zosie-samosie
Są woki wymagające, np., żeliwne, które trzeba wygrzewać, nim zaczną naprawdę świetnie działać. Z kolei woki ze stali węglowej musisz przeprowadzić przez swoiste piekło, czyli sezonowanie, będące wymagającym wprawy wyczynem, który trzeba czasem i naście razy powtórzyć. Są woki stalowe, które cenią profesjonaliści, a które na początku, w domowych warunkach, stają okoniem. Taka ich wszystkich natura. Albo sobie z nimi poradzisz, albo one poradzą sobie z Tobą.
I jest też grupa woków, które, jak te Zosie-samosie, robią, co do nich należy i nikogo o pomoc nie proszą. Dziś kilka słów o woku marki Woll, czyli niemieckim producencie, którego sprzętów używam z prawdziwą przyjemnością.
Tytanowe woki Woll mają wzmacniane powłoki
Wyjmujesz go z pudełka, myjesz wodą z płynem do naczyń i działasz. Wok z powłoką tytanową, marki Woll, nie wymaga żadnych przygotowań. Od razu chętnie służy pomocą i przyszykuje dla Ciebie obiad-marzenie. Nie musisz trenować 3 miesiący, by go okiełznać (jak woka ze stali węglowej), podnosić ciężarów, by móc go postawić na kuchence (jak to ma miejsce z żeliwnymi wokami). Wok tytanowy działa i już. I działa bez kłopotu na każdego typu kuchence. Czyli kolejny problem z głowy.
Wśród eleganckich, praktycznych i niezwykle wygodnych w używaniu tytanowych woków Woll znajdziesz kolekcję Diamond Lite, która ma 5-krotnie nakładane, wzmacniane powłoki z dodatkiem diamentu. Dodatkowo w kolekcji Diamond Lite są woki z odpinaną rączką.
Te nano-kompozytowe, niezwykle odporne na ścieranie i fantastycznie nieprzywierające powłoki świetnie sprawdzają się w kuchni tych, którzy cenią smażenie, czy duszenie na minimalnej ilości tłuszczu.
Super-cena i pokrywka w zestawie
Patrząc na to, co potrafią tytanowe naczynia Woll (oprócz woków producent ma w ofercie mnóstwo tytanowych patelni i garnków), budzi zdumienie cena niemieckich, zaawansowanych technologicznie sprzętów, które bywają nawet i dwa razy tańsze niż woki innych producentów (tworzone z odmiennych materiałów, typu żeliwa, czy luksusowej stali). Nie dość na tym - wok marki Woll wyceniony jest od razu z pokrywką, co też odróżnia Woll’a od innych producentów, których pokrywki (drogie lub bardzo drogie) trzeba sobie dokupić oddzielnie.
A wokowanie to nie tylko smażenie, ale – nade wszystko – duszenie potraw. Bez pokrywki to już nie to samo. Dzięki zamkniętej pokrywką parze wodnej smaki i aromaty są tak nieziemskie i różnorodne.
Genialnie proste wokowanie
Powłoka tytanowa woków Woll jest tak wyśmienita i przyjazna smażącemu, że poradzi sobie z nią i przedszkolak. Tu wszystko niemal „pływa”, przemieszcza się po nieprzywierającej powierzchni woka. Smażenie, czy duszenie w nim to czysta radość. Musisz tylko czuwać, by nie przekroczyć 250 stopni Celsjusza, bo wtedy powłoka może zacząć tracić nieprzywieralność.
Wkładasz do woka marki Woll to, co ma być obsmażone, a to za moment jest gotowe. Przesuwasz wszystko na bok, wrzucasz to, co ma być lekko podsmażone, po chwili dodajesz warzywa, sos, mieszasz, przyprawiasz i tyle Twoich starań oraz pracy. Doskonały obiad, czy gorąca kolacja to już domena woka Zosi-samosi. Pyszności będą parować na stole za 15-20 minut.
Krystian Wawrzyczek - specjalista z zakresu technik, technologii kulinarnych
Zdjęcia: https://www.karointhekitchen.com/
Szukaj nas tutaj: