O ile łasuchów nie trzeba przekonywać do naleśników, o tyle niejadkom warto uświadomić, co tracą, odrzucając ucztę ze słodkich, słonych, pikantnych, czy nadziewanych pysznościami naleśników. Mowa jest tu o naleśnikach specjalnych, tzw. spec-leśnikach, bo tworzonych na spec-patelniach z żeliwa.
Patelnia do naleśników to prawdziwe dziwadło w świecie kuchennych naczyń. Nie mają ścianek, tzn. inaczej - ścianki jako takie mają, ale ciężko je wręcz zauważyć – mają wysokość ok. centymetra lub nawet mniej. I to całkiem wystarczy, by płynne, naleśnikowe ciasto nie uciekało z patelni. Zaletą takiej konstrukcji jest kierowanie ciepłego powietrza wprost do góry, tak, by ciasto naleśnikowe stawało się puszyste i delikatne. Do tego dochodzi wyjątkowa prostota przewracania smażonych naleśników.
Tak specyficzną konstrukcję mają, przede wszystkim, patelnie z żeliwa, które posiada genialną umiejętność – wzmacnia smaki potraw. Dodatkowo – na żeliwie można smażyć ulubione pyszności z niewielką ilością tłuszczu. I to jeden z powodów, dla których ci, którzy czują dystans do naleśników, mogą je polubić. Trzeba tylko nauczyć się smażyć na odpowiedniej temperaturze, bo żeliwo nagrzewa się bardzo mocno i długo trzyma ciepło.
Jaki tłuszcz do naleśników?
Naleśniki mogą być potrawami skrajnie dietetycznymi – stworzone z dobrej mąki (nawet nieco „egzotycznej” – np. konopnej, czy kokosowej), smażone na odpowiednim tłuszczu (wysokotemperaturowych olejach), wypełnione różnorodnymi owocowymi, warzywnymi, czy mięsnymi farszami mogą być wyśmienitym uzupełnieniem zdrowej i rozsądnej diety.
Nie każde żeliwne patelnie sprawdzą się przy smażeniu naleśników
Wspomniałem o naleśnikach smażonych na patelniach z żeliwa. Polecałbym testowane przeze mnie od lat marki – Staub i Skeppshult. Pierwsza to francuska firma, której patelnie powstają w trakcie procesu wypalania w piaskowych formach, następnie są szlifowane i pokrywane są warstwą porcelanowej, utwardzanej również w bardzo wysokich temperaturach glazury. Wspomniana glazura zapewnia nieprzywieranie ciasta do patelni, a także nie modyfikuje jego smaku oraz aromatu. Wręcz przeciwnie –żeliwo wzmacnia go, dając szansę na nowe, kulinarne doznania.
Powłoka zapobiegająca przywieraniu - patelnie Staub
Powłoka pokrywająca żeliwne patelnie Staub ma też właściwości antyalergiczne, jest gładka, pozbawiona porów, więc nie rozwiną się na niej bakterie chorobotwórcze. O tę powierzchnię warto odpowiednio dbać, używając drewnianych i silikonowych utensyliów, a także czyszcząc patelnię ręcznie, z pomocą klasycznych płynów do naczyń.
Szwedzkie patelnie z naturalnego żeliwa
Nieco inaczej do produkcji patelni naleśnikowych podchodzą Szwedzi – naród na wskroś zżyty z naturą, co przekłada się nawet na technologie kulinarne. Mowa o eko-żeliwie marki Skeppshult, który impregnuje swoje patenie jadalnymi olejami. Te praktycznie niezniszczalne patelnie pozwalają na smażenie klasycznych naleśników, a także okrągłych placuszków, czy naleśników w formie serc. W przypadku naturalnego żeliwa trzeba użyć minimalnie więcej tłuszczu, niż w przypadku żeliwnych patelni z powłokami nieprzywierającymi (Staub), ale jest go tak, czy tak na tyle mało, że potrawy będą niskokaloryczne i zdrowe.
Trzeba tylko pamiętać, że patelnie z eko-żeliwa, tworzone przez markę Skeppshult, myje się tylko i wyłącznie czystą, bieżącą wodą.
Rozmiary żeliwnych patelni do naleśników
Warto wiedzieć, że szwedzkie patelnie do naleśników mają, z reguły, ok. 23 cm średnicy, patelnie francuskie dochodzą nawet do 30 cm.
Miliony wręcz odsłon naleśników można smażyć nadzwyczaj efektywnie na żeliwnych patelniach, gdyż tworząca się między ciastem, a tłuszczem pokrywającym dno patelni „poduszka powietrzna” sprawia, że lekko podsmażone ciasto niemal pływa po patelni, dzięki czemu naleśnik odwraca się, czy zsuwa na talerz jednym, płynnym ruchem.
Krystian Wawrzyczek, specjalista z zakresu żywienia, technik i technologii kulinarnych
Zdjęcia: Skeppshult, Staub
Szukaj nas tutaj: