Hej, nie, nie będzie przynudzania, co to wok, kto i kiedy go wymyślił i jakie są formy woków. Po co komu taka informacja, tego nie wiemy (choć niemal 100% tekstów o woku od takich wieści się zaczyna albo i na nich kończy). Nas interesuje praktyka, czyli to, do czego wok się przyda, czemu sprosta i co dla Ciebie pysznego przygotuje. To tym będzie nasz artykuł. O woku w akcji. Tym razem nieco ogólnie, nie będziemy wdawać się w przepisy. Na to przyjdzie czas. Teraz o woku i jego talentach. Żeby nieświadomym, czy bojącym się woka nieco oczy otworzyć.
Misiasta patelnia
Wok, jak określa go nasz przyjaciel, to taka misiasta patelnia. Dla niedomyślnych - genealogia słowa wywodzi się nie od „misia”, ale od „misy”, bo ją w kształcie wok przypomina. Ma małe dno, szerokie brzegi i jest nieziemsko wręcz twórczy.
Niektórzy nazywają go „patelnią wok”, ale to spore niedomówienie. On łączy w sobie talenty wszystkich istotnych w kuchni naczyń - od patelni, przez garnek, rondel, po brytfannę. I miskę też.
Wokowe dno, na które niektórzy się nie godzą
Oglądasz YouTube i mistrzów wokowania i widzisz, że mają woki ze specyficznym, półokrągłym dnem. „Ok - myślisz – tylko jak ja takiego woka na mojej kuchni umocuję, skoro płaska, jak stół?” (Chyba, że masz kuchnię gazową, ale i tu z takim wokiem może być problem, bo się będzie na wszystkie strony na palniku telepał).
I właśnie dlatego, by pozbawić Cię podobnych dylematów, a dać szansę na popróbowanie pyszności z woka, litościwi producenci nagięli nieco zasady i dorobili wokowi płaskie dno. Pewnie się to wielkim mistrzom wokowania nie podoba, bo wok z płaskim dnem to czysta wokowa profanacja. No to co, biedni posiadacze kuchni indukcyjnej, ceramicznej, czy elektrycznej mamy począć? Wyrzec się woka? Nigdy w życiu!
Wg ortodoksów danie z woka z płaskim dnem, który dodatkowo nie pracuje na gazie, nie smakuje tak, jak powinno. I znowu zapytamy - a jak powinno smakować? Trzeba by przygotować identyczną (tak na maksa identyczną, co jest niemal niemożliwe) potrawę na gazowej kuchni w woku z półokrągłym dnem i na, np. indukcji, gdzie stanie wok z płaskim dnem. I wtedy można porównywać smaki.
Stąd - albo będziemy cieszyć się wokowymi talentami i jeść pyszności albo rozważać głębokie dylematy - wok to, czy nie wok, bo dno nie takie. Wtedy, raczej, jeść nie będziemy.
Wok wykorzystywany wg reguł sztuki wokowania i… po naszemu
Wok, jak pisaliśmy w tytule, jest piekielnie przydatny. Może służyć do przygotowywania niezliczonej wręcz ilości potraw i to przygotowywania ich najróżniejszymi technikami. W woku możesz smażyć, podsmażać, a zaraz potem dusić albo tylko dusić, piec, zapiekać, gotować, gotować na parze (jeśli masz wkład).
Drogi wkraczającego na ścieżkę wokowego wtajemniczenia bywają, z reguły, trzy.
Pierwsza - ktoś naśladuje azjatyckich mistrzów, szlifuje technikę wokowania, podążając za tradycjami gotujących z Dalekiego Wschodu. Tyle, że tu musisz liczyć się z różnymi inwestycjami w specjalne sosy, oleje, egzotyczne przyprawy, makarony, a także konieczne składniki orientalnych dań, jak, np., pędy bambusa, czy algi. Na finale czeka Cię szalona uczta dla zmysłów, ale prowadzi do niej niełatwa droga - sporo nauki i doświadczenia, żeby całość wyszła perfekcyjnie. Niemniej warto!
Droga druga - łączysz polskie, klasyczne praktyki kuchenne z mocą woka i przyrządzasz w nim, co Ci do głowy przyjdzie, licząc w duchu, że mistrzowie-Azjaci Ci wybaczą. W końcu, o ile nie będzie za Tobą biegał z tasakiem mściwy miłośnik ortodoksyjnych dań z woka, możesz w nim:
- przyrządzać zupy,
- gotować makaron, kaszę, ziemniaki, czy pierogi (pierogi z wczoraj możesz w woku doskonale obsmażyć),
- piec mięso,
- smażyć kiełbasę z cebulką, czy wątróbkę,
- tworzyć kremy, sosy i masy do ciast,
- gotować mleko,
- smażyć małe, urocze naleśniki, czy placki,
- przygotowywać paellę, czy inne pyszne jednogarnkowe dania (będą zawsze smakowały wybitnie, bo wok potrafi, jak mało które naczynie, mieszać i wzmacniać smaki),
- a dla tych odważniejszych - piec w nim chleb, czy nawet ciasta o niecodziennym kształcie.
Generalnie, wok pozwoli Ci przygotować dokumentnie wszystko. Pod prostym warunkiem, że się odważysz myśleć samodzielnie i nie będziesz ulegać presji Internetu, gdzie ktoś będzie starał Ci się wmówić, że musisz wokować techniką stir fry, bo inaczej, to nie wypada!
Droga trzecia - łączysz, dla radości eksperymentowania - szkołę tradycyjną, azjatycką i swoją polską, zamaszystą kreatywność. I wilk syty i owca cała.
Skoro mamy tak wspaniałe naczynie, które potrafi działać cuda w kuchni, dlaczego miałoby kurzyć się na półce? Wrzućcie do niego marchewkę, pieczarki, seler, a nawet... uwaga, buraki! Tak, tak, buraki w woku! Kto by pomyślał?
Jak pisaliśmy, niektórzy mogą przeżyć straszliwy wstrząs na samą myśl o mieszaniu tradycji kulinarnych. Ale spokojnie, niech każdy gotuje, jak mu serce podpowie.
Szybki i krótki przegląd technik smażenia, duszenia i gotowania w woku
Wok otwiera przed Tobą świat szybkiego smażenia w stylu stir fry. Sztuka niełatwa, choć warta opanowania. Wyobraź sobie, jak w błyskawicznym tempie mieszasz mięsko pokrojone w cieniutkie plasterki i kolorowe słupki warzyw; wszystko w piekielnie rozgrzanym woku. Mmm... efekt? Mięso delikatne niczym poduszeczka, warzywa kruchutkie, a wszystko skąpane w przepysznym sosie pełnym smaku. Warto spróbować, prawda?
Jeśli chodzi o technikę stir fry, to, bezdyskusyjnie, prawdziwa sztuka. Zamiast czytać bezlik poradników napisanych przez osoby, które być może nigdy woka w ręku nie trzymały, polecamy poszukać prawdziwych mistrzów. Na YouTube znajdziesz, na przykład, genialne filmy Chef’a John’a z kanału „Taste Show”, który prezentuje nieskończoność mocy woka i uczy zaawansowanej sztuki stir fry. Co ważne, można włączyć tam polskie napisy, więc będzie łatwiej!
Pamiętaj tylko, że w wokowaniu metodą stir fry wszystko dzieje się ekspresowo. Kluczowe jest odpowiednie przygotowanie. Składniki powinny być wcześniej pokrojone i gotowe do akcji, a proces działania, krok po kroku, idealnie zaplanowany. W przypadku techniki stir fry prędkość to podstawa! Dlatego tym, którzy początkują w sztuce wokowania, polecamy coś mniej wymagającego.
Miłośników jednogarnkowych potraw ucieszy wiadomość, że wok jest wręcz stworzony dla nich. Zabiera do smakowego raju! I nie ma w tym słowa przesady. Masz ochotę na coś innego każdego dnia? Dzięki wokowi i odrobinie inwencji możesz podawać przez cały rok wariacje jednego dania. Zmieniasz tylko przyprawy i voilà - każdego dnia inny smak! Podsmażasz, dusisz albo dusisz bez podsmażania co Ci do głowy przyjdzie albo czym lodówka bogata. Bo do woka można wrzucić (nie słuchajcie wokowi puryści!), dosłownie wszystko, a on coś dobrego z tego przygotuje. Twoje ulubione, lokalne warzywa czekają, żeby stać się gwiazdą dania z woka.
Czekaj! Wok ma jeszcze jeden as w rękawie: gotowanie na parze! Jeśli jeszcze nie wyposażyłeś swojego woka w specjalny wkład do gotowania na parze, to czas na małe zakupy. Gotowanie na parze to czysta magia - dania są lekkostrawne, sycące i przede wszystkim pyszne. Wok działa w tej sytuacji identycznie, jak klasyczny garnek z wkładem do pary.
Wok dla kochających gotować i biegających w kółko
Na koniec jeszcze słowo o jednej zalecie woka - on idealnie dogada się i z kochającym gotować, który potrafi spędzać godziny w kuchni, tworząc wysublimowane dania, jak i z tym, który wiecznie się spieszy. Bo wok potrafi błyskawicznie przygotować obiad, czy ciepłą kolację.
Masz dużą rodzinę? Żaden problem! W woku przyrządzisz jedzenie dla wszystkich na raz. Wpadają niezapowiedziani goście? Wok Cię uratuje. Po 20 minutach parujące i oszałamiająco pachnące dania trafia na stół (serwowane prosto z woka). Oto, jaki on zdolny. Fajnie odważyć się i spróbować wokowania. To przygoda na całe, bardzo smaczne życie!
Dział PR Grupy Nas Troje
Konsultacja: Krystian Wawrzyczek, ekspert z zakresu technik i technologii kulinarnych
Zdjęcia: Grupa Nas Troje
Szukaj nas tutaj: